Kilka refleksji po dzisiejszym sparingu. Na początku dosyć krótka: podpisać kontrakt ze Spiżakiem i Strugarkiem, reszta - niech zjeżdża do domu. Przebojem numer jeden był testowany bramkarz, Letovka - tak cienkiego bramkarza już dawno nie widziałem, druga puszczona bramka kompromituje go na całej linii, nie wiem, skąd go wzięli. Najlepsze było to, że obok mnie na sparingu siedziało jakichś dwóch mocno podejrzanych z twarzy Rusków, chyba jacyś jego domorośli menedżerowie, jak zobaczyli, co ich "podopieczny" wyprawia, do końca meczu siedzieli jak struci

Jestem bardzo miło zaskoczony grą Spiżaka. Na boisku był dosłownie wszędzie, w obronie czyścił wszystko i cały czas podłączał się w akcje ofensywne. Lata spędzone w Niemczech dobrze nauczyły go ustawiania się na boisku, widać po nim doświadczenie i całkiem spore umiejętności - jak dla mnie gracz numer jeden dzisiejszego springu, myślę, że zdecydowanie powinien zostać w Polonii. Całkiem nieźle grał też Strugarek, w pierwszej połowie bardzo ładnie "czyścił" akcje na środku obrony, w drugiej chyba trochę spasował i nie ustrzegł się kilku drobnych błędów, ale na pewno widać w nim potencjał, myślę, że również warto w niego zainwestować. "Zenek Pereszczako" to totalne drewno, niech lepiej wraca do Warty. Na początku drugiej połowy kilka całkiem niezłych akcji miał Fedoruk, później już był zupełnie niewidoczny. Płaza - raczej nie, w kilku akcjach zachował się zbyt indywidualnie, chyba tą jedną połową zamknął sobie drogę do Polonii. Ogólnie tempo meczu strasznie ślamazarne.